czwartek, 27 sierpnia 2009

Witamy w nowej szkole

We wtorek się zaczena praca. Tzn jo już się rychtowałem wcześniej, ale we wtorek pojechałem poznać kogoś wiencyj niż derektora. Było posiedzenie rady i sobie posiedzieliśmy.

Najpierw derektor mnie przedstawił, że to nowy pan łot angielskiego. Wstołem, dygnołem, ale jakoś bez odzewu. Mom wrażenie, że derektor mógłby przedstawić wieszak na palto abo wypchanego bobra i tyla samo by obeszło zgromadzonych. Potem sie okazało, że w ciagu trzech lot to jo jestem czworty czy pionty anglista winc ludziom obojętne, że ktoś wpada na pół roku. Zanim poznajo to juz go nimo.

Potem derektor pomarudził jako to my mamy oświate do dupy, bo bałagan, i nic nie wiadomo, a co roku gmyrają w przepisach i nic mundrego z tego gmyrania nimo ino się gmyro dla gmyrania. Dalej cóś o nadzorze opowiadoł, ale mnie się drzymło.

Potem to zaczeli czytoć gdzie kto byndzie uczył i każdy już drzymoł razem ze mno. Jok już każdego łotczytali to trzeba było wyznaczyć szczenśliwca co by dyżury poustalał i wtedy jok na renku widoć było, że wszystkie śpią, bo się nikt nie zgłosił ino każdy jeszcze bardzij skulił.

Jak już wybrał derektor co kto ma zaroz robić to sobie pogadaliśmy o rozpoczęciu roku. Zaczon ksiund, bo łon ma pirszeństwo i wyznaczył msze na ósmo, ale derektor stwierdził, że jeszcze by dzieciaki pospały, winc byndzie na 9. Potem już tylko godoł jeden taki Heniek od historii, a wszystkie dalej spoli. Derektor spytoł, czy byndzie dobrze, paru osobom łeb całkiem sie obsunoł, co miało znaczyć, że tok i sprawo była klepnięta.

Potem derektor godoł o jakimyś ewude, że trzeba zrobić w naszej szkole i znowu możno było podrzymoć, bo jok kończył to pedzioł, że ewude zrobio Luśka i Mareczek. Zapewne na łochotnika jok to zwykle bywo.

No i się godonie skończyło. Możno było się łobudzić i wszystkie pobiegli łobaczyć podział godzin. Jo się poznołem z Anito co tyż angielskiego łuczy. Pani wice derektor przestoła być pani,a została Zosio i pokazała mi salę w której byndę mioł biurko. Zacna, zielona sala. Anito podpowiedzioła, że ksionżki dla nauczycieli som w bibliotece ino do pirwszej klasy gimnazjum jeszcze nie przysłoli, bo nowa ksionżka jest. Miołem jej podrzucić czyste płyty to mi przegro nagrania do spikingu. Orajt.

No na kuniec mogie sie pochwalić, że zostałem nacialnym redachturem gazetki szkolnej, która ostatnio ukazała się w listopadzie ubiegłego roku. Derektor chcioł aby zwinkszyć czenstotliwość wydawania i szukoł szczenśliwca. Naplotłem, że mom doświodczenie i się zgłosiłem. Przeca bloga prowadzę ze trzy tygodnie to co ni mom doświadczenia? Mom.

1 komentarz: